Tomasz Sączawa

W 4 pokoleniu wikliniarz

Początki i inspiracje

Tomasz Sączawa pochodzi z regionu Lasowiaków, gdzie tradycje plecionkarskie od pokoleń były częścią codziennego życia i kultury. Wzrastał w otoczeniu natury, która stała się jego pierwszą nauczycielką cierpliwości i rytmu pracy. Już jako młody chłopak zetknął się z wikliną – materiałem niezwykłym, wymagającym szacunku i uważności. W jego domu rodzinnym wyplatało się wiklinę od pokoleń i dzieci uczyły się od dziadków i rodziców tego rzemiosła. Z czasem odkrył w nim nie tylko surowiec, lecz także źródło artystycznego wyrazu i duchowej refleksji.

Droga zawodowa i rozwój pasji

Swoją drogę jako plecionkarz rozpoczął od nauki podstawowych technik – od denka i gimy po bardziej złożone sploty. Z biegiem lat rozwijał warsztat, łącząc klasyczne formy z nowoczesnym podejściem do wzornictwa. W jego pracy widać szacunek dla rzemiosła i tradycji, ale też otwartość na eksperymenty, które pozwalają wiklinie odnaleźć się w nowych kontekstach – zarówno użytkowych, jak i artystycznych.

Tomasz Sączawa jest nie tylko rzemieślnikiem, ale też nauczycielem i popularyzatorem wikliniarstwa. Prowadzi warsztaty, podczas których uczestnicy uczą się nie tylko wyplatać kosze, ale również zatrzymać w codziennym pędzie, wsłuchać się w naturę i odkryć w wiklinie metaforę życia – cykl wzrostu, przemiany i trwania.

Filozofia twórczości

W centrum jego działalności jest człowiek i natura. Wiklina, jak podkreśla, „uczy cierpliwości, uważności i czułości”. Praca z nią to więcej niż rzemiosło – to praktyka obecności i pokory wobec materiału, który jest żywy i wymagający. Jego wyroby – od tradycyjnych koszy po formy nowoczesne – są zarazem funkcjonalne, estetyczne i ekologiczne.

Dziedzictwo i znaczenie

Jako wikliniarz Tomasz Sączawa kontynuuje dziedzictwo Lasowiaków, dbając o to, by sztuka plecionkarska nie zniknęła w erze plastiku i masowej produkcji. Jednocześnie nadaje jej nową wartość – pokazując, że rękodzieło może być alternatywą dla przemysłowych rozwiązań, a kontakt z materiałem naturalnym – lekarstwem na pośpiech współczesności.

Dziś uznawany jest za jednego z ważnych ambasadorów wikliniarstwa w Polsce – rzemiosła, które łączy tradycję, sztukę i ekologię.